Lisicki: Jaki nadaje ton debacie
Paweł Lisicki podkreślił, że jeśli chodzi o tzw. twardy elektorat, to w Warszawie PO ma przewagę w tym względzie. – Jest duża grupa, która zawsze zagłosuje za PO, ale to wcale nie rozstrzyga wyniku wyborów, bo pomiędzy tymi grupami jest grupa osób niezdecydowanych. Ta przewaga w Warszawie jest duża, ale to nie oznacza, że nie można przegrać. Dobra jest tutaj analogia z kampanią Komorowskiego – wyjaśniał.
Redaktor naczelny "Do Rzeczy" odniósł się również do kampanii w Krakowie. Jak stwierdził, w przypadku Warszawy mamy do czynienia z kandydatami z PiS i z PO, a sprawa jest oczywista, bo albo się jest za opozycją, albo za władzą. – W przypadku Krakowa sprawa nie jest tak oczywista. Majchrowski, jak się spojrzy na jego całościową politykę, był bardzo sprytny i zręczny. Majchrowski starał się żyć dobrze ze wszystkimi i nie chciał iść na totalną wojnę. Jest poniekąd trudniejszym przeciwnikiem, bo trudniej go zdefiniować politycznie – dodał.